Determinizm
Najbardziej mnie zawsze interesowało zagadnienie determinizmu. Można je w skrócie opisac za pomocą stwierdzenia, że „o życiu każdego człowieka decydują, bądź nie, pewne determinanty, czyli konkretne reguły, od których zależy wszystko to, co nas w życiu spotyka”. Cóż to za reguły? Czy są w ogóle jakieś reguły? Tego właśnie nie wiedziałem, nie wiem i nie jestem pewien, czy kiedykolwiek się dowiem. Przynajmniej nie mogę być pewnym, że dowiem się za mojego żywota. Jeśli ciągłość naszej świadomości nie zostanie przerwana przez ziemską śmierć, to w zależności od tego, co będzie po życiu, dowiem się o co chodziło, lub też się nie dowiem.
Zawsze byłem zaciętym przeciwnikiem wszelkich teorii głoszących, że nasze życie jest zdeterminowane. Twierdziłem, że człowiek jest całkowicie wolną jednostką, która może w dowolny sposób kreować swoją przyszłość w zależności od obiektywnej rzeczywistości ją otaczającej. Obiektywną rzeczywistością mogły być na przykład warunki życia, możliwości jakie dany człowiek miał do wykorzystania, perspektywy. O ile pewnych składowych rzeczywistości nie da się zmienić, tak inne zależą tylko od nas.
Ludzie którzy nas otaczają zachowują się w stosunku do nas w określony sposób. Jedni nas lubią, inni nie. Niektórzy są zawsze mili a inni ewidentnie chcą nam zaszkodzić. Nasi znajomi, w dużej mierze kreują rzeczywistość, w której żyjemy. Z powyższego wynika, że nasze życie zależy głównie od tego, jakimi ludźmi się otaczamy, lub w jakim żyjemy otoczeniu niezależnie od nas.
Rzeczy, na które mamy wpływ zazwyczaj ograniczają się do naszego najbliższego otoczenia. To co się wydarzy na drugi dzień zależy w dużej mierze od podejmowanych przez nas decyzji. A co by było, gdyby to co robimy nie zależało tylko od nas samych tylko właśnie od naszego otoczenia? Co byłoby gdybyśmy byli sterowani przez ludzi z naszego najbliższego otoczenia? Co byłoby w końcu, gdyby ludzie nam najbliźsi byli zorganizowana szajką, która traktuje nas tylko jako narzędzie do osiągnięcia jakichś celów? Cóż więc by było, gdyby rzeczywistość, w której się poruszamy była, jednym słowem, nieobiektywna?